Strategia działania


Przebarwienia to jeden z bardziej uciążliwych defektów urody, który jednocześnie trudno usunąć z powodu skłonności do nawracania. Za przebarwienia w skórze odpowiada melanina – ten sam barwnik, który jest odpowiedzialny za efekt opalonej skóry, a dokładniej jego patologiczny, miejscowy nadmiar. Do przebarwień dochodzi w skutek zwiększonej produkcji melaniny przez komórki barwnikowe lub też przez nadmierne zagęszczenie tych komórek. Do powstania większości przebarwień przyczynia się słońce, czynniki o podłożu hormonalnym i niektóre leki fotouczulające. Dużym czynnikiem ryzyka powstania przebarwień są leki antykoncepcyjne i ciąża. To właśnie wtedy pojawia się ostuda (melasma), czyli przebarwienia na twarzy w postaci rozległych plam o ciemnym, zazwyczaj niejednolitym zabarwieniu, na ogół umiejscowionych na policzkach i czole. Przebarwienia te występują w zasadzie wyłącznie u kobiet i bardzo się nasilają przy ekspozycji twarzy na słońce.


Na większość przebarwień zapracowujemy sobie sami, a główną ich przyczyną jest słońce (promieniowanie UVA i UVB). Wywołuje ono zmiany pojawiające się bardzo szybko, jeśli po zabiegach na skórze lub w trakcie terapii lekami fotouczulającymi (głównie hormony i antybiotyki)nieroztropnie wystawimy się na słońce. Całymi latami pracujemy również na tzw. plamy starcze.
Aby zapobiec powstaniu przebarwień skóry, jeśli szczęściaro ich jeszcze nie masz, warto trzymać się poniższych 3 zasad:
1. Zapomnij o solarium i o wylegiwaniu się na plaży. Raz, że przebarwienia, a dwa, że 70% zmarszczek powstaje z winy promieni słonecznych.
2. Pokochaj kremy i pudry z filtrami ochronnymi. Promieniowanie przenika również przez szyby okienne. Wybieraj preparaty z filtrem mineralnym – one lepiej chronią. Ja polecam puder mineralny firmy Vedara Medical oraz ich genialny krem przeciw UVA i UVB. Sama obydwa stosuję.
3. Stosuj się do zaleceń lekarza i kosmetologa. Unikaj słońca jeśli jesteś w trakcie kuracji lekami (hormony, antybiotyki, antydepresanty) lub stosujesz zioła fotouczulające (dziurawiec, nagietek). Po zabiegach inwazyjnych (peelingi, mikrodermabrazje, lasery) unikaj słońca jak ognia i zawsze stosuje kremy z wysokimi filtrami.

Jeśli nie jesteś aż taką szczęściarą i przebarwienia już masz, musimy po pierwsze ustalić co jest ich przyczyną. Najtrudniejsze do leczenia są przebarwienia o podłożu hormonalnym zwane melasmą. Na ich powstanie mają wpływ: huśtawka hormonalna podczas ciąży, leki antykoncepcyjne, zaburzenia w wydzielaniu hormonów tarczycy hormonów płciowych żeńskich. Dopóki nie uregulujesz swoich hormonów, każde pieniądze wydane na zabiegi będę pieniędzmi wyrzuconymi w błoto. Po zabiegu przebarwienie wróci, często w jeszcze silniejszej postaci. Proponuję wizytę u endokrynologa.
Najwłaściwszą metodę walki z przebarwieniami dobiera się w zależności od rodzaju przebarwienia, jego wielkości oraz głębokości umiejscowienia (naskórek czy skóra właściwa).
Płytkie przebarwienia w miarę łatwo usuniemy przy pomocy peelingów mechanicznych: MIKRODERMABRAZJI KORUNDOWEJ, DIAMENTOWEJ lub OXYBRAZJI. Po nich koniecznie musimy stosować kremy z mocnym filtrem.
Głębiej umiejscowione przebarwienia najlepiej zredukować PEELINGAMI MEDYCZNYMI lub LASEROWO.
Peelingi medyczne (głównie TCA czyli kwas trójchlorooctowy) penetrują gość głęboko i bez problemu poradzą sobie z tzw. plamami starczymi (często umiejscowionymi zwłaszcza na dłoniach i przedramionach). Peelingi usuwają zmiany pigmentacyjne poprzez złuszczenie poszczególnych warstw naskórka.
COSMELAN – to peeling enzymatyczny składający się z dwóch części: odbarwiająco-złuszczającej kuracji gabinetowej, oraz kuracji domowej. W gabinecie nakłada się preparat, który po 3-10 godzinach, już w domu, trzeba zmyć. Następnie nakłada się preparaty natłuszczające oraz wspomagające gojenie. Zabieg bardzo dziś popularny, jego efekty widać po około miesiącu. Tą metodą uzyskujemy efekt rozjaśnienia. Niestety często po zaprzestaniu stosowania preparatu problem wraca. Dlatego zabieg trzeba powtarzać przed każdą ekspozycją na słońce. Ponadto nie działa on na przebarwienia głębokie.
Jeśli przebarwienie jest głębokie, czyli umiejscowione pod naskórkiem, w skórze właściwej, żaden peeling gabinetowy z nim sobie nie poradzi. Wtedy musimy sięgnąć po laser.
Najskuteczniejszym laserem będzie tu laser bromkowo –miedziowy, działający w zakresie światła zielonego, selektywnie pochłanianego przez komórki barwnikowe. Laserów bromkowo-miedziowych jest w Polsce niewiele, gdyż są bardzo drogie w zakupie i eksploatacji. Taki laser dostępny jest w Warszawie w klinice Triclinium.
Drugim typem lasera, który również poradzi sobie z problemem przebarwień jest laser Q-Switch neodymowo-yagowy.
Laser frakcyjny, często stosowany w gabinetach, w przypadku przebarwień typu melasma, zamiast pomagać – szkodzi. Laser frakcyjny powoduje silne podrażnienie skóry i w efekcie może wywołać nowe przebarwienia. Przez krótki czas po zabiegu nawet widać poprawę, ale po kilku tygodniach przebarwienie wraca, często nawet ciemniejsze i na większej powierzchni.